sobota, 6 lipca 2024

"Mascot", czyli "Maskotka" - jako pozegnanie z psim wspomnieniem o psie "przyjacielu"

Witam wszystkich w ten wspanialy letni weekend.

Dodaje tradycyjnie moja nowa prace, która ukonczylam pozno tej nocy z piatku na sobote, gdyz jest to oczywiscie moja ulubiona pora tworzenia i udostepniania swoich prac. 

Moj nowy rysunek, ktory wykonalam markerem czarnym, calkiem niedawno zakupionym na te specjalna okazje moich 33 urodzin w tym roku ma tytul: "Mascot", czyli "Maskotka". Rozmiar: 8.5 X 5.5 cm, paper.

Do stworzenia nowego rysunku - nawet mozna to nazwac w stylu kartki pocztowej - zainspirowala mnie oczywiscie jak zawsze moja dawna tworczosc, jak rowniez ostatnie wazne wydarzenia w moim zyciu. Otoz, zmarl moj rodzinny pies, story zyl w moim rodzinnym domu z moimi rodzicami, w mojej rodzinnej miejscowosci. Jak kazdy pies, ktory tam mieszkal latami, byl dla mnie i "Bambo", ktorego spotkalam osobiscie po 6 latach pobytu poza krajem Polska, bardzo waznym zwierzeciem istotnym zarowno dla mojej rodziny, jak I dla mnie samej. Bardzo madra rasa bernenczykow jest psia odmiana calkiem przyjazna I kochana dla czlowieka. Szczegolnie, ze byl to pies wychowywany przez moja rodzine, na moim podworku... :) Sa one zupelnie dobrze I madrze wyszkolone I oswojone w zyciu z czlowiekiem. No I jest to dla mnie osobista, duza strata w postaci kolejnego zwierzaczka, wychowanego u mnie we wlasnym ogrodzie. Wierze jednak, ze nasz "Bambo" jest juz po tamtej stronie teczy I odpoczywa sobie spokojnie jako zdrowy pies w swoim nowym zyciu.

Uwazam takze, ze takie psy jak "Bambo" sa rowniez piekna maskotka, która mozna sie pochwalic jako czyms "fajnym" I "wartosciowym".

Ostatni raz widzialam "Bambo" w marcu tego roku, gdy bylam z wizyta w Stepnicy i zapamietalam go jako madrego, przyjaznego mi psa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz